Cesacjonizm - ustanie charyzmatycznych darów
Dr Peter Masters
Czy dzisiejsze charyzmatyczne proroctwa są rzeczywiście natchnione przez Ducha Świętego, a może dary te ustały? Czy ludzie naprawdę mówią językami? Czy można udowodnić ustania darów? W artykule tym będziemy odkrywać, co objawia Słowo Boże.
Czy Biblia zdecydowanie naucza, że charyzmatyczne dary ustały? Czy można dowieść cesacjonizmu* (poglądu dotyczącego ich ustania)? Niektórzy ludzie twierdzą, że na podstawie Pisma Świętego nie sposób zrobić tego w rozstrzygający sposób.
Wierzymy jednak, że w Bożym Słowie bardzo wyraźnie pokazane jest ustanie darów poznania i darów-cudów w czasach apostołów. W zasadzie tak jasno, że przeciwny temu pogląd pojawił się zaledwie około stu lat temu.
Zwrot cesacjonizm pochodzi z wielkich, XVII-wiecznych wyznań wiary, takich jak westminsterskie i baptystyczne. W obu użyto tego samego słowa. Czytamy w nich odnośnie sposobu, w jaki Bóg objawia swoją wolę poprzez Pismo Święte: „Dawne sposoby objawiania przez Boga swej woli swemu ludowi teraz ustały [ceased w języku angielskim]”. Choć samego słowa cesacjonizm nie znajdujemy w Biblii, lecz z pewności odkrywamy tam stojącą za tym pojęciem doktrynę.
Nie tylko objawienie jest już pełne i ustało, ale odnosi się to także do znaków, potwierdzających kontynuację objawienia. Oto krótki opis sześciu biblijnych dowodów tego, że ustały dary poznania (wizje, słowo poznania, słowo mądrości i proroctwa) oraz dary-cuda (uzdrowienia i mówienie językami). Oczywiście Bóg ciągle uzdrawia, ale czyni to w odpowiedzi na modlitwy, a nie poprzez ręce utalentowanych uzdrowicieli.
Budzący kontrowersje fragment z Pierwszego Listu do Koryntian 13:8-10 nie będzie użyty w tym artykule jako dowód na ustanie darów. Będę odwoływał się jedynie do fragmentów, które jak wierzymy, są rozstrzygające w tej kwestii.
1. Te dary nie występowały po czasach apostołów
Pierwszym dowodem potwierdzającym ustanie darów (poznania i darów-cudów) jest to, iż uzdrowienia i cuda mogły być dokonywane jedynie przez apostołów, będąc ich specjalnym, uwierzytelniającym znakiem. W Drugim Liście do Koryntian 12:12 Paweł pisze: „Znamiona potwierdzające godność apostoła wystąpiły wśród was we wszelakiej cierpliwości, w znakach, cudach i przejawach mocy”.
W kościele w Koryncie byli pewni ludzie, którzy podważali apostolstwo Pawła. Stając w swojej obronie, zwrócił on uwagę na swój dar uzdrawiania i czynienia innych cudownych znaków, oświadczając, że tylko apostołowie mogli dokonywać podobnych rzeczy.
W Dziejach Apostolskich wyraźnie pokazane jest, że uzdrowienia i cuda dokonywane były wyłącznie przez apostołów i nie zostały przekazane innym ludziom.
Apostoł to człowiek, który towarzyszył Panu, ujrzał Go po zmartwychwstaniu i został osobiście przez Niego wybrany. Jako specjalny świadek zmartwychwstania, apostoł otrzymywał moc uzdrawiania. Był również osobą, która wprowadzana była we „wszelką prawdę” przez Ducha Świętego (Ew. Jana 14:26 i 16:13). Dlatego apostoł mógł pisać lub potwierdzać natchnione Pismo Święte.
Wierzący potrzebowali wiedzieć, kim byli prawdziwi apostołowie, aby szanować ich wyjątkowy autorytet. Znali ich poprzez dokonywane przez nich uzdrowienia i inne znaki. Ci, którzy nie należeli do kręgu apostolskiego (między innymi wymienieni po imieniu dwaj pomocnicy), nie mogli czynić tych rzeczy. Gdyby tak było, wówczas nikt nie byłby pewien tego, kim byli prawdziwi apostołowie.
W Dziejach Apostolskich 2:43 i 5:12 ponownie widzimy wyraźnie, że cuda działy się „za sprawą apostołów”. Był to wyłącznie ich znak. Czytamy o tym także w Liście do Hebrajczyków 2:3-4, gdzie dary uzdrawianie są wyraźnie połączone z apostołami.
Paweł był apostołem na mocy tego, że widział zmartwychwstałego Pana i został przez Niego bezpośrednio wybrany. Choć nie był szkolony przez Chrystusa, to otrzymał szczególne i wyjątkowe objawienie. Pisze on, że został wybrany „w końcu po wszystkich” (Pierwszy List do Koryntian 15:8), pokazując, iż był jedynym apostołem spoza pierwotnej grupy, a zarazem też ostatnim. (Współczesne roszczenie sobie prawa do apostolstwa nie spełnia biblijnych wymagań; jest niezasłużone i błędne).
Kiedy ludzie twierdzą, że cesacjonizmu (ustania darów-cudów) nie można udowodnić na podstawie Pisma Świętego, to zapominają, że w Dziejach Apostolskich wyraźnie napisane jest, iż uzdrowienia i inne cuda dokonywane były wyłącznie przez apostołów, z którzy wszyscy umarli.
Gdy kościoły wrastały i powstawały nowe, Piotr udał się do Lyddy, a następnie Joppy, gdzie miało miejsce znane uzdrowienie Eneasza oraz wzbudzenie z martwych Dorkas. Całe tamtejsze społeczności były tym zdumione, gdyż żaden inny wierzący w tych miejscach nie potrafił uczynić czegoś podobnego.
Kiedy w Troasie młody człowiek wypadł z okna, tylko jedna osoba była w stanie przywrócić go do życia – Paweł. Charyzmatyczny pogląd, że wielu chrześcijan dokonywało uzdrowień, nie ma potwierdzenia w Nowym Testamencie. Znajdujemy jedynie zapis uzdrowień dokonywanych przez apostołów i dwóch ich pomocników, czy też inaczej pełnomocników – Szczepana i Filipa; być może czynił to również Barnaba.
Jedyna sytuacja, kiedy ktoś spoza tej grupy dokonał uzdrowienia, dotyczyła nakazu Panu, aby Ananiasz uzdrowił Pawła. Nie ma żadnego innego przykładu uzdrawiania we wczesnym Kościele. W Biblii nie znajdujemy niczego, co popierałoby zielonoświątkowy/charyzmatyczny pogląd dotyczący ogółu chrześcijan dokonujących uzdrowień. A zatem, jak pokazuje to niepodważalny zapis Pisma Świętego, całe charyzmatyczne podejście do uzdrawiania jest błędne, oparte na micie. Według Biblii uzdrowienia i wielkie znaki ograniczały się jedynie do grupy ludzi, którzy odeszli już z tego świata.
2. Mówienie językami miało znaczenie czasowe
Drugim dowodem na to, że cesacjonizm (ustanie darów-cudów) można udowodnić na podstawie Pisma Świętego jest mówienie językami. Biblia naucza, że mówienie językami zostało dane przez Boga jako szczególny znak dla Żydów, pokazujący im nadejście nowej ery Mesjasza.
W Pierwszym Liście do Koryntian 14:21-22 Paweł pisze:
„W zakonie napisano: Przez ludzi obcego języka i przez usta obcych mówić będę do ludu tego, ale i tak mnie nie usłuchają, mówi Pan. Przeto mówienie językami, to znak nie dla wierzących, ale dla niewierzących, a proroctwo nie dla niewierzących, ale dla wierzących”.
Innymi słowy, dar języków stanowił cudowny dowód dla Żydów, nieskorych do tego, by uwierzyć w Chrystusa, że nastała nowa era i nowy porządek Kościoła. Dar ten nie był przeznaczony dla tych Żydów, którzy już uwierzyli, ale był znakiem obietnicy i ostrzeżeniem dla tych, którzy nie wierzyli. Nie był skierowany do pogan, lecz Żydów.
Paweł zacytował słowa z Księgi Izajasza 28:11, z rozdziału, w którym Izajasz prorokował na temat przyjścia Chrystusa. Izajasz przekazuje, że Pan przemówi do Żydów „przez jąkających się i mówiących obcym językiem”. Języki pogan będą dla nich wyzwaniem, najbardziej poniżającym dla Żydów doświadczeniem. A w tym samym czasie będzie to znak tego, iż w erze mesjanistycznej poganie wejdą do Kościoła, a Ewangelia będzie zwiastowana w innych językach.
Będzie to oznaką nowej ery, gdy Bóg obniży flagę żydowskiego kościoła, a wzniesie flagę żydowsko-pogańskiego Kościoła Jezusa Chrystusa. Niewierzący Żydzi, przeciwstawiający się Chrystusowi i trzymając się rąbka szaty Mojżesza, usłyszą Boże Słowo głoszone im w barbarzyńskich, pogańskich językach.
Wszystko to wydarzyło się, a początkiem był dzień pięćdziesiątnicy. Żydzi zostali należycie wezwani i ostrzeżeni, ale poza Księgą Dziejów Apostolskich i Pierwszym Listem do Koryntian 12-14 nie ma nigdzie indziej mowy o językach. Pokazuje to, że cel ostrzegania Żydów o nadejściu nowej ery został osiągnięty.
Ogłoszenie ery Kościoła dokonało się za życia apostołów, po czym znaki ustały. To, co dzisiaj uważa się za mówienie językami, nie ma miejsca w obecności wątpiących Żydów i nie ma nic wspólnego z nowotestamentowym znakiem. Cel ukazania nadejścia ery Kościoła został osiągnięty.
Ewangelia zwiastowana jest dosłownie w każdym języku na świecie, lecz znak, iż miało to się wydarzyć, już dawno przeminął. Cel języków (według nauczania Pawła) został osiągnięty, potwierdzając ich ustanie.
3. Były to prawdziwe języki
Trzeci dowód cesacjonizmu powiązany jest z poprzednim – dar prawdziwych języków został dany w dniu pięćdziesiątnicy (i trwał jeszcze przez pewien czas), lecz później nigdy więcej nie występował. Powinno być to dla nas sprawą oczywistą, że cudowne używanie języków, opisane w Dziejach Apostolskich i Pierwszym Liście do Koryntian, nigdy więcej nie miało miejsca od tamtej pory.
W czasach współczesnych ludzie mówiący językami nie używają znanych, ludzkich języków, ale jest to tylko pozbawiona sensu, nieskładna mowa. Nie jest to żaden cud. W czasach nowotestamentowych ludzie mówiący językami otrzymywali zdolność mówienia prawdziwym językiem, którego nie uczyli się, a ci, którzy znali ich od wczesnych lat życia, byli zadziwieni.
Mówienia językami miało odbywać się w obecności Żydów (gdyż był to szczególny znak dla nich). W dniu pięćdziesiątnicy wielu Żydów pochodzących z innych regionów usłyszało swoje języki, potwierdzając tym samym autentyczność mówców. Po pięćdziesiątnicy Duch dawał niezwykły dar zrozumienia tym, którzy wykładali języki, potwierdzając ich autentyczność. Jednak od czasów biblijnych nie miało miejsca nic podobnego.
Ci, którzy stają w obronie współczesnego mówienia językami, odwołują się do Pierwszego Listu do Koryntian 13:1. Paweł, w sposób hipotetyczny, pisze tam, że gdyby nawet mówił językiem anielskim a nie miałby miłości, to byłby niczym. Charyzmatyczni nauczyciele, desperacko szukający jakiegoś tekstu, słowami Pawła uzasadniają ekstatyczne, nieprawdziwe języki. Jednakże dla każdej myślącej osoby jest to przykład poważnego nadużycia tego wersetu.
Mówiąc o autentycznych językach, Biblia zdecydowanie ostrzega, że dary te ustaną. Nie występowały one nigdzie na świecie, w żadnym okresie historii, zaczynając od bardzo wczesnych dni Kościoła. W dzisiejszych czasach widzimy ludzi, (wśród nich bardzo szczerych chrześcijan), którzy pragną być posłuszni poglądom swoich przywódców, wypowiadając zdania nietrzymające się zasad mowy. Nie mówią jednak prawdziwymi językami ani nie rozumieją tego, co wypowiadają.
Cesacjonizm jest wyraźnie nauczany w Piśmie Świętym z tej racji, że bardzo precyzyjny opis prawdziwych języków, który tam znajdujemy, nie może mieć zastosowania do tego, co dzieje się w rzeczywistości.1
Od czasów biblijnych miały miejsce wspaniałe przemiany i potężne przebudzenia, w czasie których upodobało się Duchowi Bożemu działać w niezwykły sposób. A jednak nie ma ani jednej relacji lub zapisu tego, by ktokolwiek mówił prawdziwym językiem, nie ucząc się go wcześniej. Stanowi to pewny dowód na to, że biblijny dar języków ustał.
4. Brak wskazówek dotyczących mianowania proroków
Czwartym dowodem cesacjonizmu jest to, że w Nowym Testamencie nie ma żadnych wskazówek dotyczących mianowania apostołów, proroków, uzdrowicieli i podobnych ludzi. Ma to ogromne znaczenie, gdyż w Nowym Testamencie Bóg podał dokładny wzorzec dla Kościoła. Prawdą jest, że niektórzy chrześcijanie nie wierzą w to, iż Biblia zawiera schemat Kościoła, jednakże nie dotyczy to większości ludzi z kręgów baptystycznych, opierających się na Biblii.
Apostoł Paweł wielokrotnie nakazuje, abyśmy wiernie go naśladowali w kwestiach zarządzania zborem i postępowania. W listach pastoralnych przedstawia, jak powinniśmy zachowywać się i funkcjonować w Kościele Bożym. Dany jest tam dokładny wzorzec Kościoła, obowiązujący we wszystkich wiekach.
Wyznaczając ludzi na pozycje, które Bóg nie zlecił ani nie nakazał, okazujemy nieposłuszeństwo Jego doskonałemu wzorcowi Kościoła.
W Biblii znajdujemy dokładne wskazówki dotyczące wybierania zwiastujących i prowadzących starszych oraz diakonów, jednak nie ma tam żadnych instrukcji na temat wyznaczania apostołów (dlatego, że urząd ten nie miał być kontynuowany). Nie ma też niczego na temat tego, jak rozpoznawać lub uznawać kogoś za proroka (dlatego, iż dary poznania ustały wraz z zakończeniem powstawania ksiąg biblijnych). Nie znajdujemy również żadnych wskazówek dotyczących wyznaczania uzdrowicieli.
Nie można argumentować tego tym, że Biblia milczy w niektórych sprawach. To dowód na to, że te urzędy i funkcje nie miały być kontynuowane. Mamy za to pełne i szczegółowe instrukcje dotyczące wszystkich spraw organizacji Kościoła aż do czasu powtórnego przyjścia Chrystusa. Wyznaczając ludzi na pozycje, które Bóg nie zalecił ani nie nakazał, okazujemy nieposłuszeństwo Jego doskonałemu wzorcowi Kościoła. Okazujemy nieposłuszeństwo Bożemu Słowu.
Jak można twierdzić, że nie ma pewnych, duchowych dowodów na ustanie tych darów, skoro we wzorcu Kościoła nie ma żadnych instrukcji na temat kontynuacji służb ludzi „natchnionych” i czyniących cuda? To przecież niezbity dowód potwierdzający cesacjonizm. Chyba, że nie uznajemy decydującego znaczenia Pisma Świętego i nie wierzymy, że Bóg dał nam wzorzec Kościoła.
5. Objawienie zostało zakończone
Piątym dowodem potwierdzającym cesacjonizm jest to, że Biblia wyraźnie naucza, iż objawienie jest zakończone. Po czasach apostołów nie było nowego objawienia. Widzieliśmy już w Ewangelii Jana 14:26 i 6:13, że Pan Jezus Chrystus dwukrotnie zapowiedział uczniom przyjście Ducha Świętego, który miał wprowadzić ich we wszelką prawdę.
To oni mieli być autorami ksiąg Nowego Testamentu i tymi, którzy mogli potwierdzić wiarygodność tych inspirowanych ksiąg Nowego Testamentu, których sami nie spisywali. Wkrótce miała być objawiona cała Prawda, a po erze apostolskiej nie miało być już żadnego innego objawienia Pisma Świętego. Słowo Boże jest w pełni zakończone.
Jakże radujemy się z tego! W jakim bylibyśmy stanie, gdyby mogli pojawiać się tu i tam ludzie, przynoszący nowe objawienia (a tak dzieje się w kręgach charyzmatycznych na całym świecie)! Kto wiedziałby, co z tego byłoby słuszne i prawdziwe? Pismo Święte stanowi ostateczną miarą wszystkiego; jest ono zakończone, pełne, doskonałe, wystarczające i godne zaufania.
Juda pisał o wierze, „która raz na zawsze została przekazana świętym”. Jego list powstał około dwudziestu pięciu lat przed spisaniem ostatniej księgi Biblii. Był to jednak okres wystarczająco późny, by objawione zostały główne doktryny i zalecenia dla Kościoła. I to właśnie w tym późnym czasie objawienia Juda pisze, że wiara została przekazana raz na zawsze. (Patrząc z punktu widzenia Judy) była ona pełna i nie miało już być innych objawień.
Ostatnie wersety w Biblii zawierają ostrzeżenie, by niczego nie dodawać ani nie ujmować żadnego słowa z Księgi Objawienia. Jednak ostrzeżenie to wyraźnie odnosi się do całej Biblii, a nie tylko do ostatniej księgi. Wiemy o tym, gdyż brzmi ono podobnie do tego, które otrzymał Mojżesz, zapisanego w V Mojżeszowej 4:2 (początkowo pierwsze pięć ksiąg Biblii tworzyło jedną): „Niczego nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i niczego z tego nie ujmiecie, przestrzegając przykazań Pana, waszego Boga, które ja wam nakazuję” (słowa te zostały powtórzone w V Mojżeszowej 12:32).
Zakończenie objawienia potwierdzone jest również poprzez fakt, iż apostołowie i prorocy nazwani są fundamentem Kościoła.
W Efezjan 2:20 mowa jest o tym, że Kościół zbudowany jest na fundamencie apostołów i proroków [tzn. proroków nowotestamentowych], a Jezus Chrystus jest jego kamieniem węgielnym. Fundament to coś, co zostało położone w całości i stabilnie, aby mogła być budowana pozostała część budynku.
A co, jeśli chodzi o proroctwo Joela, cytowane przez Piotra w dniu pięćdziesiątnicy, mówiące o tym, że gdy wylany zostanie Duch, wszyscy wierzący – mężczyźni, kobiety, starzy i młodzi będą prorokować? Czy nie sugeruje to, że będzie tak się działo aż do powrotu Pana? Nie, gdyż nasze zrozumienie tego proroctwa musi być zgodne z niepodważalnym nauczaniem Biblii dotyczącym tego, że objawienie będzie wkrótce pełne i nie będzie po nim już nowego.
To całkowite objawienie (a zwłaszcza Ewangelia) będzie świadectwem wszystkich wierzących – mężczyzn i kobiet na całym świecie, aż do końca czasów. Wierzący będą mieć wizje i śnić sny w takim sensie, że będą skwapliwie trzymać się, rozmyślać i ogłaszać nieomylne „wizje i sny”, dane im w Biblii. Nie będą „prorokować” w sensie otrzymywania nowego objawienia. Będą również śnić o planach Ewangelii i jej zwycięstwie. W tym właśnie sensie wypełnia się proroctwo Joela.
Ponadnaturalne manifestacje, takie jak mówienie językami, wyraźnie ustały w czasie, gdy Piotr pisał swoje dwa listy, gdyż nie ma w nich jakiejkolwiek wzmianki na temat ich występowanie w tamtym czasie.
Skoro objawienie zakończyło się w czasach apostołów, to widzimy, że nastąpił również koniec zadania, jakie mieli apostołowie i prorocy. A skoro ustały dary objawienia, to samo dotyczy także uwierzytelniających znaków natchnionych pisarzy. Pamiętajmy, co powiedział Paweł: „Znamiona potwierdzające godność apostoła wystąpiły wśród was… w znakach, cudach i przejawach mocy” (2 List do Koryntian 12:12).
Jak można twierdzić, że nie ma biblijnych dowodów cesacjonizmu, skoro Pismo Święte wyraźnie mówi, że objawienie jest zakończone, stanowiąc fundament początku ery Kościoła?
6. Pismo Święte poświadcza ustania darów
Szóstym dowodem potwierdzającym cesacjonizm jest to, co pokazuje Pismo Święte – proces ustawania darów zaczął się już w czasach apostołów. Na przykład Paweł, który posiadał apostolską moc czynienia znaków, cudów i potężnych dzieł, z biegiem czasu nie był w stanie uzdrowić Tymoteusza i Epafrodyta.
W Liście Jakuba 5 możemy dostrzec zanikanie daru uzdrawiania. Jakub podaje wskazówki, aby modlić się o chorych oraz by starsi nakładali ręce na obłożnie chorych. W tym fragmencie wyraźnie można dostrzec, że nie było tam nikogo obdarzonego darem uzdrawiania, a jedynie starsi, którzy modlili się o chorych.
Mowa jest tam o namaszczaniu olejem, ale nie użyto greckiego zwrotu oznaczającego religijne namaszczenie. W języku greckim występuje bardzo praktyczne słowo, oznaczające „pocieranie” olejem, stosowanym jako lekarstwo na odleżyny. W rzeczywistości Jakub pisze: „Nie chodźcie tak bardzo z głowami w niebie, że tu na ziemi staniecie się bezużyteczni, ale starajcie się ulżyć fizycznym dolegliwościom osoby cierpiącej”.
Możemy i musimy modlić się o uzdrowienia, ale czyniąc to zgodnie z wolą Bożą, by człowiek chory w czasie swojej choroby mógł stać się świadkiem Bożej łaski.
To, co jest ważne to modlitwa. Możemy być pewni, że we wskazówkach Jakuba nie ma nic na temat przyprowadzania uzdrowiciela, by dokonał uzdrowienia lub udzielił uzdrowieńczego dotyku. Nakładanie rąk przez starszych jest aktem symbolicznym, sposobem komunikowania miłości, troski i odpowiedzialności Kościoła.
W tym fragmencie z Listu Jakuba znajdujemy cztery wezwania do modlitwy. Zgodnie z nauczaniem powinniśmy mówić: „Będziemy żyli i zrobimy to lub tamto, jeśli taka będzie wola Pana”. Możemy i powinniśmy modlić się o uzdrowienie, ale zgodnie z Bożą wolą może, by człowiek chory w swojej choroby mógł stać się świadkiem Bożej łaski.
Głównym zadaniem tego artykułu jest pokazanie, że nie ma nikogo, kto posiadałby osobistą moc uzdrawiania, o czym mowa w Liście Jakuba 5. Uzdrawianie dokonywane jest przez Boga, który odpowiada w ten sposób na modlitwy. Stanowisko Kościoła w sprawie modlitwy o uzdrowienie nie zmienia się, gdyż pamiętamy, że zostaliśmy powołani, aby żyć „za przykład cierpienia i cierpliwości [biorąc] proroków” (Jakub 5:10).
Fakt, iż Jakub nie wspomina zupełnie daru uzdrawiania wyraźnie pokazuje, że posiadanie mocy uzdrawiania ustało już dość wcześnie w erze apostolskiej.
Czy neutralny czytelnik Biblii byłby w stanie założyć, że biblijne dary przeznaczone były dla Kościoła we wszystkich wiekach?
Sugeruje się, że gdyby człowiek niedawno nawrócony, nieposiadający żadnego doświadczenia w sprawie życia kościoła, pozostał sam na sam z Biblią, to nigdy nie przyszłoby mu na myśl, że dary charyzmatyczne ustały. Jednak prawda jest zupełnie odwrotna. Jest wielu ludzi (znanych nam), pochodzących z innych wiar, którzy nawrócili się do Chrystusa w wyniku osobistego czytania Biblii, a później znaleźli się w kościele. Czytając Biblię, nie mieli oni żadnych charyzmatycznych oczekiwań. Coraz częściej, wraz z upływem czasu, wierzący opuszczają kościoły charyzmatyczne, uświadamiając sobie, że tego, co się tam dzieje, nie można znaleźć w Biblii.
Czytając uważnie Dzieje Apostolskie odkrywają, że uzdrowienia dokonywane były jedynie poprzez ludzi z kręgu apostolskiego. Czują, że zostali wprowadzeni w błąd poprzez zielonoświątkowo—charyzmatyczny pogląd, iż robiło to wielu ludzi.
Niektórzy zastanawiają się, jakie było główne znaczenie czy cel mówienia językami. A gdy dowiadują się z listów Pawła, że przeznaczone były one głównie dla Żydów, wówczas czują się znowu oszukani przez swoich nauczycieli.
Kiedy staje się dla nich oczywistym, że mówienie językami dotyczyło używania prawdziwych języków, a zatem było czymś o wiele bardziej niezwykłym niż wydawanie niezrozumiałych dźwięków, wówczas uświadamiają sobie, że nauczano ich błędnie.
Gdy wierzący zaczynają doceniać ważność biblijnego wzorca Kościoła, wtedy niekiedy w ich umysłach pojawia się pytanie: „Gdzie w Biblii można znaleźć wskazówki dotyczące wyznaczania apostołów, proroków i uzdrowicieli w dzisiejszych czasach?”. Odkrywają, że nie ma żadnych, a wówczas stają się jeszcze bardziej krytyczni w stosunku do nauczania, które otrzymywali.
A wtedy pojawia się pytanie dotyczące autorytetu Pisma Świętego i jego wystarczalności we wszystkich sprawach. Zaczynają zastanawiać się: „Skoro objawienie jest pełne, to jak współczesne proroctwa mogą być ważne i natchnione?”. Staje się dla nich jasnym, że „autorytatywne” proroctwa, które słyszeli, były wielką pomyłką i urojeniem.
Wielu myślących wierzący samych dostrzega, że dla charyzmatyków Pismo Święte jest mniej ważne od ludzkiej wyobraźni i tajemniczych przeżyć.
W końcu, im głębiej ludzie studiują Boże Słowo, tym więcej dostrzegają dowodów na to, że znaki ustały w krótkim czasie po ich pierwotnym, spektakularnym wylaniu.
Jednak nie oznacza to, by Pan nie miał dotykać się ludzi, aby pamiętali o obowiązkach i prawdach, ani że nie zachęca ich do czynienia pewnych rzeczy, lub też nie ostrzega o grożących niebezpieczeństwach. Są to boskie działania, a nie objawienia czy dary.
W historii Kościoła znajdujemy informacje dotyczące ludzi, którym Bóg dawał pewne przeczucia dotyczące grożących im wydarzeń czy też odnoszące się do jakiś osób, ale nigdy nie były to nowe objawienia doktryn. Czytamy o takich przypadkach w czasach ciężkich prześladowań. Na przykład, zanim nadeszła Pierestrojka w Rosji, słyszeliśmy o bardzo wiarygodnych sytuacjach, kiedy Boży słudzy byli cudownie ratowani przed aresztowaniem, gdyż Pan obdarzał kogoś silnym przeczuciem, by nie iść w konkretne miejsce. Później dowiadywano się, że czekała tam na nich zasadzka, zastawiona przez służby KGB. Jednakże żadna z osób, która doświadczyła podobnego przeczucia, nie posiadała regularnego daru, i z pewnością nie było to autorytatywne objawienie doktrynalnej prawdy. Bóg może uczynić różne rzeczy, aby wybawić i błogosławić ludzi, jednak w żaden sposób nie jest to ponowne pojawienie się apostolskich lub proroczych darów u ludzi.
Zniszczenia spowodowane charyzmatyczną nauką
Wielu charyzmatyków zaczyna dostrzegać ogromną przepaść miedzy Biblią a nauczaniem, które otrzymują. Niektórzy z wątpiących są często zaniepokojeni faktem, iż wielka liczba katolików, opierających zbawienie na Marii, mszy i uczynkach, jest w stanie mówić językami i prorokować. Wielu z nich oddaje cześć Bogu dokładnie tak samo jak charyzmatyczni protestantów.
Wątpiący charyzmatycy mogą słyszeć również o członkach niechrześcijańskich kultów, którzy mówią językami. Nie trzeba wcale być zbawionym chrześcijaninem, aby mówić językami w charyzmatycznym stylu, gdyż nie jest to prawdziwy dar Ducha.
W ruchu charyzmatycznym jest wielu szczerych chrześcijan, ale wierzymy, że próby ożywienia darów poznania i darów-cudów są szkodliwe. Widzimy, jakie powoduje to szkody, obserwując pojawianie się wielkich odłamów, w których Ewangelia dosłownie zanikła, pogrzebana pod niebiblijnymi praktykami.
Istnieją wielkie grupy charyzmatyczne, które zaprzeczają temu, iż Chrystus poniósł karę za nasze grzechu. Są też i inne grupy, które zaprzeczają Trójcy. (Pewna bardzo znana osoba, zaliczająca się do najbardziej znanych charyzmatycznych kaznodziei i autorów, zaprzecza doktrynie Trójcy).
W kościołach charyzmatycznych dominuje styl rozrywkowej muzyki tego świata; styl najbardziej ekstremalny i bezbożny. Teatralne błazeństwa zachłannych pieniędzy charyzmatycznych przywódców można oglądać cały czas na kanałach religijnych, a herezja ewangelii sukcesu zdaje się być wszędzie.
Liczni szarlatani i oszuści zgromadzili wielkie grupy wyznawców, dokonując rzekomych „uzdrowień” w różnych miejscach na całym świecie. Nawet w niegdyś szanujących się kościołach przedstawiane są, jako duchowe cuda, rewiowe, wróżbiarskie techniki.
Potężny prąd, który nieustannie odsuwa charyzmatycznych wyznawców coraz dalej i dalej od Biblii, dowodzi poważnego, zasadniczego błędu. A mianowicie tego, że dary poznania i dary-cuda były tylko na pewien czas. Doświadczanie ich wiąże się z podwójnym błędem. Po pierwsze, redukuje te dary do poziomu czegoś, co nie jest cudem (np. zastępowanie prawdziwych języków nielingwistycznymi sformułowaniami). A po drugie, jest to umniejszanie znaczenia Pisma Świętego, które zastępowane jest wymyślonymi snami, wizjami, „słowem od Pana” i podobnymi „objawieniami”. Szkoda wyrządzana jest również indywidualnym chrześcijanom, których wiara zostaje odciągnięta od Pana i Jego Słowa, a skierowana na zadziwiające zjawiska i doznania.
Szczerze modlimy się, aby Bóg ratował tych, którzy są Jego dziećmi z coraz większego zniszczenia spowodowanego lekkomyślnym błędem odchodzenia do Pisma Świętego. Udowodnienie, że cesacjonizm jest prawdą biblijną jest absolutnie możliwe.
Przypisy
1 Niewiarygodni ludzie, którzy w dzisiejszych czasach mówią językami, nie starają się nawet przestrzegać biblijnych zasad używania tego daru – w czasie zgromadzenia nie miało być więcej niż dwóch, maksymalnie trzech ludzi modlących się językami (Pierwszy List do Koryntian 14:27).
* Cesacjonizm - termin zaczerpnięty z języka angielskiego, oznaczający ustanie darów apostolskich [przypis tłumacza].